Słuchajcie, ogłaszam wszem i wobec, że zima zbliża się do nas w zastraszającym tempie. Wczoraj prawie wszyscy zanotowaliśmy pierwszy w tym sezonie śnieg i gwałtowny spadek temperatury. Marzną uszy, nosy i wszystkie wystające wypustki ciała. Nie martwcie się jednak ciepłolubni czytelnicy- jeszcze TYLKO jakieś 4 miesiące przymrozków...
Abstrahując od pogody, dzisiaj przestawiam coś zupełnie mało zimowego. Jest słodko, różowo i niewinnie, są perły, kokarda, kwiatki i bufki- totalne lata 50. Odeszłam na chwilę od ukochanych beżów i brązów i uważam, że noszenie ciągle tych samych kolorów jest na maksa nudne. Moda jest przecież po to, żeby się nią bawić i ubierać jak tylko nam się zamarzy.
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie ostatni teledysk Riri ('Only girl'), ponieważ zaczęłam przyzwyczajać się już do jej smutnych, bojowych i ostrzejszych kawałków, a tu proszę- riri w wersji sensualno-kwiatowej. Zwłaszcza przypadły mi do gustu tła z kwiatów i śmieszne 'coś' na głowę w pierwszych scenach. To samo jeżeli chodzi o teledysk 'What's my name'. Mimo, że tekst jest przyziemny, to stroje czerwonogłowa ma nawet fajne. Nie podoba mi się tylko to coś co wystaje z jej spodenek (albo są to zakolanówki, nie ważne), sprawia to, że jej pulchniutkie nogi wyglądają jak dwie parówki.
Lanvin <3 h&m. No tak, jak wiemy kolekcja weszła do sklepów we wtorek. Zdjęć chyba nie będę wrzucać, bo obecnie można je zobaczyć na co drugim blogu.
na plus- kolorystyka, kroje i materiały, to bez wątpienia.
na minus- ceny (bo to w końcu tylko sieciówka), mały wybór i przykro mi to mówić, ale oprócz sukienek nie ma chyba nic godnego większej uwagi. Ale to oczywiście tylko moje zdanie, mam nadzieję, że uda mi się kupić jakiś dodatek bądź ciuch, który naprawdę mi się spodoba.
To chyba wszystko na dziś, może w weekend będę miała trochę więcej czasu i postaramy się skoczyć na jakieś fajniejsze zdjęcia.
PS: WSZYSTKIE ZDJĘCIA SĄ ZROBIONE PRZEZ M.JAGMINA, ZA CO MU SERDECZNIE DZIĘKUJĘ !