Krótka sejsa jeszcze z Grecji w klimatach, na które powinno się stawiać w tamtych stronach- windsurfing. Kostium, który mam na sobie był bardzo popularny tego lata, ale jakoś nie miałam na niego pomysłu. Aż zobaczyłam kolorowe żagle na morzu oczywiście;) Strój poczuł się w tamtych stronach wyśmienicie i wpasował się w widoki. Trafiliśmy również do stacji windsurfingowej i tam też zrobiliśmy parę ujęć. Zapomnieliśmy tylko o zbliżeniach makijażu oka, ale to nic- nie pierwszy nie ostatni raz. Buźka ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz