sobota, 25 lutego 2012

no limit

Jako że za oknem szaro- buro, trzeba było ożywić krajobraz ubiorem :) na dzisiaj połączenie starych zimowych trendów ze świeżymi wiosennymi inspiracjami. Okres przejściowy pomiędzy porami roku zawsze jest dla mnie rozterką. Wchodzą już nowe kolekcje, wiemy co w trawie piszczy, ale jednak pogoda nie pozwala nam na ubieranie kolorowych sandałków. Dlatego dzisiaj coś pośrodku. Jako pierwszy przyszedł pomysł wykorzystania zielonych rurek. Ten kolor, obok paru innych intensywnych barw, będzie królował w wiosennych stylizacjach. Utrzyma się też oczywiście trend kolorowych, wąskich spodni traktowanych w stylu glamour- np. ze złotymi dodatkami. Jako, że już coraz częściej wychodzi słońce, nie za chętnie ubieram się w ciemne barwy. Dlatego też połączenie ze sweterkiem w paski, inspirowane najnowszymi kolekcjami. Przedstawiam Wam też moją perełkę- kobaltowe koturny z odkrytą piętą. Wyglądają świetnie zarówno do grubych rajstop jak i na cieplejsze dni, bez niczego pod spodem. Następnie wyraziste dodatki w złotym kolorze- twin bracelets i gruby łańcuch. Na koniec odgrzebana niebieska torebka o oryginalnym designie i ostatni zakup- niebieskie futerko. Wykorzystałam też nowy pomysł makijażu- do standardowej czarnej kreski na powiece dodałam kobaltową na dole. Oczywiście nie na całej długości, tylko do połowy. Tego już chyba nie widać, ale.. jest :) A na koniec- ja kontra szafka, czyli urządzanie drugiego pokoju. Mam już na niego konkretny pomysł, ale ze względów praktycznych robię go 'po kawałku'. W kontraście do pierwszego pokoju, ten będzie bardziej w stylu pop art. Macie jakieś pomysły na obrazy w takim klimacie ? Będę wdzięczna :)

Miłego weekendu !

Ps: dla zainteresowanych w tle Sky Tower :)












i piosenka na dzisiejszy wieczór:


środa, 22 lutego 2012

neON

Euforia! Kolejny kolor, który zawładnął moim sercem. Jeszce miesiąc temu powrócił kobalt, wcześniej malina i oranż, a teraz neonowy żółty! Zaczęło się chyba od zegarka, który dostałam jeszcze w wakacje. Ostatnio kupiłam też lakier do paznokci, a później buty. A propos butów, mała dygresja: odcięte noski to hit następnego sezonu! Najczęściej oddzielane kolorami, ale także zdarzają się drobne elementy, które wskazują na najnowszy trend. Wracając, kompletnie straciłam dla głowę dla tej jaskrawej barwy ;) Najlepiej wygląda z innymi neonkami, ale w tym sezonie równie dobrze towarzyszy kobaltowi, turkusowi oraz beżom. Zestawienie z ostatnim kolorem trochę mnie zaskoczyło, ale kiedy po miesiącu zaczęły pojawiać się wiosenne kolekcje zdołałam się do tego przekonać. Na razie teoretycznie:) Najbezpieczniejsze testy wychodzą jednak z czarnym, no ale nie mogłam tych dwóch barw zostawić samych, w obawie o efekt pszczółki Mai. Dlatego też pojawiła się bandażowa sukienka z geometrycznym printem w mocnych kolorach. Jest świetna na imprezy (już na jednej ją wykorzystałam:D) ze względu na widoczne rozcięcia na plecach, ale można ją łatwo dostosować na inne wyjścia. Ramoneska nadaje setowi trochę ogłady, a dodatki łączą kolory. A na zimne wyjścia Huntery z różowymi skarpetami i taliowana puchówka. To tyle na dzisiaj, obczajajcie neonowe trendy :) !

Jeśli chcecie zaopatrzyć się w taki zegarek klikajcie tu : [klik]




















Na koniec trochę jaskrawożółtego szaleństwa:



wtorek, 21 lutego 2012

Valentine's Day

Wiem,  że trochę się spóźniam z walentynkowym postem, ale całe szczęście tylko jeden detal nawiązuje do tego dnia:) Postanowiliśmy, że ten dzień nie będzie dniem powszednim i wybraliśmy się na musical pod jakże wymownym tytułem 'I love you'. Czasu przed spektaklem mieliśmy sporo, więc i moja Kofeina skorzystała zaopatrując się w nowe zdjęcia. Ubrałam się syberyjsko, pod spodem miałam może jeszcze z 5 warstw obawiając się oczywiście trzaskających mrozów. Widok mnie w płaszczu i wysokich butach przy jakiejkolwiek minusowej temperaturze jest komiczny, ponieważ cały czas trzęsę się z zimna i nie jest to bynajmniej widok wystrojonej damy. Dlatego z żalem musiałam odłożyć dopasowane sukienki i zaopatrzyć się w ciepłe kozaki, czapkę i spodnie. Pogoda jednak potraktowała nas łagodnie i żeby było przyjemniej uraczyła nas odrobiną słońca. Poszukiwania niebieskiego futerka rozpoczęły się już dobre 2 miesiące temu. Wtedy to zauroczyło mnie ciemno granatowe cacko w Zarze, ale uległam urokowi kobaltowych koturn i na pewien czas zupełnie zapomniałam, że tak bardzo chciałam je mieć. Dopiero ostatnio przechadzając się już bardzo leniwie po reszcie sieciówek, futerko pomachało do mnie przez sklepową witrynę. Ale jakie było moje rozczarowanie, kiedy okazało się, że wyglądam w nim jak w za dużym przebraniu rajskiego ptaka... Cóż nie wiem czy się domyślacie, ale na wieszaku podobało mi się tak bardzo, że byłam skłonna je wziąć nawet z myślą, że wyglądam w nim komicznie. Jednak parę metrów dalej w Bershce (!) znalazło się praktycznie takie samo, jednak dużo bardziej dopasowane. Nie wiem jak to interpretować, może za dziewczęcy trf jestem gabarytowo za mało, chociaż to zdanie samo w sobie brzmi śmiesznie. Wracając, niebieskie futerko stało się w końcu elementem mojej futerkowej szafy i chociaż wymaga noszenia odpowiednich łaszków pod spodem, czuję że polubimy się na dłużej. Długo próbowałam zestawić z nim jakiś dodatek, który mogłoby dodać mu uroku. W końcu odkopałam włoską kopertówkę, która w mgnieniu oka ożywiła zestaw. Odchodząc od tematu, ogromnie irytuje mnie nagłe zainteresowanie flagą UK. Ten print stał się modny dobre dwa lata temu, a nagle boom i wszystko we flagach. No cóż, możecie teraz powiedzieć, że przecież uległam nurtowi tylko wcześniej. Ruska czapa była jedyna, która pasowała do całości, a kremowe okulary kupiłam już na miejscu. Nie mam nawet zdjęć ubrań pod futerkiem, ale postawiłam na czarno- srebrne błyszczące wdzianko rekompensując sobie tym samym brak balowej sukni;) Zwróciłam uwagę na dobrą biżuterię i do wdzianka dobrałam kolczyki Svarowskiego, ale to może kiedy indziej :D Dobrze wiecie, że mogłabym tak pisać i pisać...




















A na koniec piosenka z płyty Lany, którą wałkuję już od 2 tygodni <3!
I serdecznie polecam Wam 1.'Big love' 2.'The Iron Lady' i 3.'The Vow' Przepiękne filmy! Dobranoc !


vegas

Kiedyś trudno było mnie namówić na bluzy i plecaki, ale zimowy nastrój i chorobliwe obserwowanie snowboard'owych skoczków przekonały mnie do uskateowienia się odrobinkę. Poza tym, bywają takie dni, przecież wiecie. Do tego w takim w takim stroju nic nie jest mi straszne- deszcz, mróz poniżej -10 stopni, plucha albo przesiadywanie w pociągach. A do tego da się go skomponować w 10 minut nie zważając na obecne górnolotne trendy. Nie przedłużając- przepraszam za zdjęcia słabej jakości, ale mój fotograf zdezerterował, a aparat, który zabrałam był nienaładowany :D Od dołu- wysokie emu na każdy rodzaj zimowej warstwy na ulicach, brązowe ocieplacze, jeansowo/ czekoladowe getry, granatowa bluza z jakimś tam printem. Plecak przy okazji obfotografuje Wam bardziej, ponieważ jest to jedyny plecak, który dostał moją aprobatę. Cały jest chyba granatowo- brązowy, a na wierzchu ma małe różowe kwiatki. Na zdjęciach zero widoczności, no cóż, zapoznacie się z nim innym razem;) Góra to różowa czapa z pomponem, a na koniec zegarek i 2 dziewczynki lilou. Tyle na dzisiaj, na dniach (albo jeszcze dzisiaj) wrzucę Wam parę fotek z Walentynek. Trzymajcie się ciepło ! :*

czapa, zegarek- roxy
bluza- hm
getry, warmersy- calzedonia
buty- emu
plecaczek- accesorize
bransoletki- lilou










a na koniec piosenka :


LOOKBOOK

<!--BEGIN LOOKS WIDGET--><script src="http://ajax.googleapis.com/ajax/libs/jquery/1.4.2/jquery.min.js" type="text/javascript"></script><script src="http://lookbook.nu/widget/looks.js?id=1156455&thumbs=1&source=my_looks&gender=both&align=center&r=1315238541&hash=d4d5a77c6fcee4c77b9ec86182eec72a"></script><div id="lb_looks_widget_1315238541"></div><!--END LOOKS WIDGET-->