środa, 11 maja 2011

don't want no paper gangsta.

Tytuł nawiązuje do piosenki, z która nie mogę się rozstać od jakiegoś czasu :)
Obiecałam, więc oto jestem ! Neony + nude = hit tego lata. A jeżeli już neony, to dla mnie najlepszym połączeniem był róż i oranż- intensywne barwy, które na pozór niezmiernie się gryzą. Warto jednak pamiętać o paru zasadach, aby wszytko razem ze sobą grało. Po pierwsze, nie kombinujmy z materiałami, printami, asymetrią itp. Jest to ryzykowna zabawa, chyba, że dziewczyna chce wyglądać jak choinka, zakładając wszystko co tylko ma w szafie. Druga sprawa to nie przesadzać i uznać zasadę 'im mniej, tym lepiej'. Oczywiście, że dobrze jest kombinować, ale najważniejsze w takich stylizacjach, to znać granicę.

Ja dzisiaj jestem trochę pomieszana :) Chciałam koniecznie ubrać moje koronkowe, nude rajstopy do czegoś kolorowego. Bazą stał się prosty, jednolity zestaw- różowa koszulka i pomarańczowa kieca 'skarpeta'. Do tego szybko doszła nieśmiertelna marynarka ze Stradivariusa, która jest identycznego koloru co rajty. Beżowa opaska rodem z lat 60-tych ma pełno kolorowych kwiatów i świetnie wygląda do spiętych włosów. No i płynnie przechodzimy do punktu programu- melisek i pomarańczowej szminki. Może najpierw o tej drugiej. Od dawna chciałam dostać pomarańczową szminkę, która nie wyglądałaby ordynarnie i miała fajny odcień, pasujący do mojej cery. No i jest:) Znalazłam ją w drogerii i wcale nie było to jakieś bardzo trudne. Tym większe jest więc moje szczęście, bo nie muszę się gimnastykować i płacić za sezonowe 'widzimisie' nie wiadomo jakich pieniędzy. Dopełnieniem może być żółty lakier Inglota (nr 722), który na lato jest po prostu szałowy. Z biżuterii nic specjalnego- zloty zegarek, który uwielbiam i kolczyki- kokardki. Jako torebkę wybrałam pomarańczową (ze złotymi dodatkami), której niestety nie mam okazji często nosić, bo nie mieści się tam format A4. O meliskach napisałam już pod zdjęciami.




















Meliski to... buty z gumy. Dokładnie, nic specjalnego :) Warto jednak pamiętać, że to świetne rozwiązanie na lato- są lekkie, bardzo wygodne i ślicznie wyglądają. Do tego są absolutnym hitem na ten sezon. Przez długi czas przymierzałam się do kupna ich przez www.dezee.pl , ale stwierdziłam, że poczekam aż zrobi się ładniejsza pogoda. No i niespodzianka... nie dość. że znalazłam tańsze meliski, to jeszcze w szałowych kolorach. Nie kryje swojego szczęścia, więc pokazuje Wam je chyba z każdej strony :D Jeżeli zastanawiacie się nad kupnem takich bucików, serdecznie polecam, bo są jednymi z najwygodniejszych i najlżejszych w mojej szafie!
Strony, na których możecie znaleźć meliski:
1. http://www.melissaaustralia.com.au/
2. http://answear.com/160-melissa-m.html?gclid=CMiGosej4KgCFQUKfAodCSrzsA
3. www.dezee.pl 


I parę zabawnych odmian butów 'z gumy' :)
VIVIENNE WESTWOOD ! :)

oto kolorowe propozycje melisek z deezee.pl







Next ---> chcę Was prosić o pomoc! Nie mogę Wam niestety zdradzić jaką sukienkę wybrałam na czerwcowe wesele, ale proszę, abyście ocenili pewną parę butów. Po długich i praktycznie nieowocnych poszukiwaniach, znalazłam niewysokie, ładne i pasujące kolorystycznie koturny.

Na koniec dwie piosenki Gagi, które odkryłam stosunkowo niedawno i śpiewam je na okrągło :) Nie jestem jakąś szaloną fanką tej gwiazdeczki, ale podobają mi się ostatnio jej single, które wcale nie stały się super popularne. Szczególnie druga jest trafiona, ponieważ zbliżają nam się wakacje... ;) !






czwartek, 5 maja 2011

70's HITS !

Dzisiaj na tapecie polka dot, czyli po prostu kropki/groszki- jak kto woli. Big back lat 70-tych w końcu zobowiązuje i trzeba było coś w tym temacie wymyślić. Ten okres ma wiele charakterystycznych punktów, ale w tym sezonie oddajemy szczególny hołd DZWONOM z nogawkami przykrywającymi buty, OBCASOM z koturnowym słupkiem i platformom i KAPELUSZOM z dużym, falującym rondem. Podpowiadam więc, że te elementy zobaczymy na pewno, a do tego pojawi się pewnie sezonowa biżuteria wzorowana na latach 70, torebki i inne pierdółki. 









Zdjęcia w 'zieleni', które wyszły jak wyszły, przepraszam :<! Ale chociaż widać skrawki słońca, co jest teraz bardzo pocieszające:)






























Dzisiaj chciałabym pokazać Wam moje sezonowe buty. Ich jedynym mankamentem są niewygodne platformy, które są lekko niestabilne, ale przecież do wszystkiego można się przyzwyczaić :) Za 'urodzinowe' buty pragnę podziękować tacie, który po długich kwękach, marudzeniu i krzywych minach w stylu 'ale ona szybko rośnie' zgodził się sprezentować mi 12cm koturny. Znalazłam je zupełnie przez przypadek w New Looku i po tym zakupie znowu obudziło się moje uczucie do tego sklepu. Serdecznie Wam polecam i mimo, że na pierwszy rzut oka nie widać tam nic ciekawego, kiedy chwilę poszperacie, na pewno znajdziecie jakieś 'perełki'. Do pary koniecznie para skarpetek:) ! Ja specjalnie kupiłam nowe i białe, ale nie ograniczajmy się tylko do tego koloru. Jak wszyscy wiedzą tym latem rządzi fluo, więc nie bójmy się go i testujmy go w każdym wydaniu.
Dodam jeszcze, że oprócz sandałków na platformie, w tym sezonie z butów pojawiły nam się znowu koturny (lżejsza forma tych, które nosiłyśmy w zimie), chodaki (!) i meliski.











i parę propozycji z sieciówek:
H&M- 149zł

H&M- 149zł
Mango- 349zł
deezee.pl- 139zł

Kolejnym punktem jest przewiewna bluzka w granatowe kropki, która ma genialny retro kołnierzyk i ogólnie jest mega słodka. Skompletowałam ją ze spódnicą z Zary, którą znacie już chyba na pamięć:)
Jak lata 70, to oczywiście kapelusz! Uwierzcie, że takiego: zza którego coś bym widziała, byłby fajnego koloru, nie kosztował masę pieniędzy i był zrobiony w miarę porządnie szukałam wieki. W końcu trafiłam w bershce (!) na ten oto słomkowy, granatowy kapelusz. Ku mojemu rozczarowaniu, nie mieli czarnych, ale cóż będę szukać dalej.
TOREBKA! , której koniecznie muszę poświęcić parę słów. Małe skórzane puzderko z genialnymi frędzlami i porządnym wykończeniem jest pięęęęęnym dziełem sztuki. Złote nity i ornamenty sprawiają, że jest ona jedyna w swoim rodzaju. Co najlepsze... kosztowała mnie tylko jednego buziaka i porządne zjedzenie obiadu u mojej babci:)! Torebka jest kompletnie nieużywana i jest totalnym vintage- skarbem. Każdemu trafiają się czasami takie miłe prezenty :D?
Ostatnią rzeczą, której muszę poświęcić krótki komentarz są okulary. Poszłam trochę dalej, jeżeli chodzi o  retro i wymyśliłam sobie kocie okulary. Ze względów ekonomicznych kupiłam od razu dwie pary- białą i czarną. Kocie oksy nosi/nosiło wiele znanych kobiet- min. Marilyn Monroe i Scarlett Johanson. Do tego Dior pokazał nam jak w tym sezonie nosić takie okulary- słodko i cukierkowo.



























Kończę już, bo naprawdę Was zanudzę. Chociaż jak wpadam w taki trans pisania, to chyba mogłabym tak ciągnąć tematy w nieskończoność. Pragnę Wam jeszcze przekazać dwie ważne informację:
1. w czerwcu odbywa się bardzo ważne dla mnie wesele i muszę wyglądać szałowo! Kupiłam już sukienkę (a właściwie dwie...) i potrzebuję odpowiednich dodatków. Na pewno podzielę się zdjęciami i będę czekać na Wasze opinie.
2. Ustaliłam chyba plan mojej przyszłości...Chciałabym rozpocząć studia na UJ na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna oraz ukończyć SAPU w Krakowie. Uważacie, że to dobry wybór? I czy jest sens w ogóle wybierać się na SAPU... ?

Czekam na Wasze pomysły i komentarze!

LOOKBOOK

<!--BEGIN LOOKS WIDGET--><script src="http://ajax.googleapis.com/ajax/libs/jquery/1.4.2/jquery.min.js" type="text/javascript"></script><script src="http://lookbook.nu/widget/looks.js?id=1156455&thumbs=1&source=my_looks&gender=both&align=center&r=1315238541&hash=d4d5a77c6fcee4c77b9ec86182eec72a"></script><div id="lb_looks_widget_1315238541"></div><!--END LOOKS WIDGET-->