all inclusive

Tematem tych (i następnych) zdjęć jest przepych. Wszechobecny w okresie wakacyjnym, kiedy każdy tylko pali się do pokazania co ma, co zwiedził i gdzie studiują jego dzieci. Myślicie, że takie zjawiska nie mogą być inspirujące? Przeciwnie, a wyniki macie poniżej. Do tego zachęcam Was do przejrzenia sesji w nowym KMAG’u. Cały numer jest całkowicie bez tabu, ale o tym bardziej przy następnej sesji.

Jak przepych to oczywiście szlachetne barwy, materiały i wzory. Ja z wszystkich rubinowych i ametystowych wybrałam nowy kolor- szafir. W zimie przywiozłam z Włoch lakier w tym kolorze, ale jakoś nie zgrał się z moimi ubraniami i grzecznie czekał na swoje 5 minut. Jego czas nadszedł niedawno, kiedy  na małym targu w północnej Holandii zauważyłam piękną, zwiewną spódnicę wiszącą pośród dżersejowych, porozciąganych bluzek. Jakie było moje zdziwienie, kiedy sprzedawca zażyczył sobie jedynie 10euro! Myślę, że za taki materiał i wykonanie w każdej sieciówce zapłaciłabym 200% więcej. Do kiecki doszła koszula bez rękawów w bardzo modny w tym sezonie, fake-szlachecki wzór;) Magnackiego materiału to ona aż tak nie ma, ale dla mnie jest bardzo ważna, a do tego sezonowo idealna. Do kompletu doszły kolczyki z szafirowymi (i plastikowymy przy okazji;)) kamieniami, które wcale nie wyglądają na to, że ich cena nie przekroczyła 40zł;) Więcej nic i to o wlaśnie chodzi- 'przepych' w formie, nie ilości. Jedynym odstępstwem są tu pozornie nieułożone włosy, które pokręciły się od wilgotnego powietrza. Odrzucone do tyłu sprawiają jednak wrażenie okiełznanych ;) No i dwa małe detale- paznokcie w tym zielonkawym kolorze i cienka złota bransoletka. Czekam na Wasze opinie! Zdjęcia do następnych notek już mam, więc niedługo kolejna porcja. Buziaki !