środa, 18 stycznia 2012

always on the run

Aktywny dzień! Od 9 biegałam po mieście, a  że u mnie leży trochę śniegu to moje wyścigi skończyły się dwoma pięknymi upadkami na środku głównej ulicy... Ah zimo, skończ się już, grzecznie proszę... Na dzisiaj przygotowałam zestaw wygodny i ciepły, bo niestety minusowe temperatury sprawiają, że dygoczę nawet w pięciu warstwach. Za priorytety uznałam spodnie i kurtkę, która byłaby w stanie mnie ogrzać. Dopasowane rurki są czymś, co każda z nas ma chyba w swojej szafie. Pasują prawie do wszystkiego, więc dzisiaj moim wszystkim była kolorowa koszula w kratę. Widząc zielone i czerwone paski nie mogło zabraknąć torebki z sekwencja kolorystyczną Guccie'go. Obowiązkowy był też pasek ze złotym łańcuszkiem no i standardowo trochę bransoletek. Niestety nie pomyślałam nawet, żeby przybliżyć Wam (na zdjęciu) moje ostatnie lilou, ale myślę, że będzie na to jeszcze nie jedna okazja. Zaznaczając szybko usta szminką o grejfrutowym kolorze, doszłam do wyboru butów. No i tutaj szczerze mówiąc trochę nawaliłam. Wspomniane na początku upadki- wypadki były spowodowane niczym innym jak tylko śliskimi podeszwami. No cóż każdemu się zdarza:D Tylko śmieszne jest to, że w końcu, raz, chciałam być odpowiedzialna i ubrać się stosownie do pogody, a i tak w nogi zmarzłam jak nie wiem co:) No, ale jak już 'buty krem', to do kompletu przyczepiła się 'marynarka krem'. Tak oto skończyło się na casualowym wyglądzie (opcjonalnie nawet do biegania :D). Wychodząc założyłam jeszcze czekoladową puchówkę, z którą mam już 'spinę' od dwóch lat, a do tego kompletnie nie wiem czemu. Doszło między nami do sporu (chyba o jej kolor), ale że ona nie mogła się bronić, zagrzebałam ją w szafie. Przyszło nam jednak zakopać topór wojenny, kiedy to okazało się, że pasuje mi zarówno do Emu jak i do futrzanych czapek (a do tego jest ciepła!). Wybaczcie mi trochę za dużo sentymentów, ale znowu nie mogłam się oprzeć^^ I jeszcze podziękowania dla mojego dzisiejszego awaryjnego fotografa, który z poświęceniem życia zgodził się zrobić mi parę obrazków. Więcej nic, tylko zdjęcia:)

notorycznie zapominam:
spodnie- Cubus
buty + marynarka- stradiv
koszula, pasek- zara
torebka- prezent
bransoletki- lilou+stradiv
puchówa- Lafuma
czapa- pimkie
rękawisie- h&m

+ P.S. Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa. Uwierzcie, to naprawdę pomaga i daje chęci do 'pracowania' nawet po godzinach biegania i snowboardu. Jutro wyjeżdżam, ale myślę, że uda nam się strzelić parę fotek :) Śpijcie dobrze!












what a mess! przepraszam za bałagan ;/








2 komentarze:

LOOKBOOK

<!--BEGIN LOOKS WIDGET--><script src="http://ajax.googleapis.com/ajax/libs/jquery/1.4.2/jquery.min.js" type="text/javascript"></script><script src="http://lookbook.nu/widget/looks.js?id=1156455&thumbs=1&source=my_looks&gender=both&align=center&r=1315238541&hash=d4d5a77c6fcee4c77b9ec86182eec72a"></script><div id="lb_looks_widget_1315238541"></div><!--END LOOKS WIDGET-->