poniedziałek, 11 października 2010

English girl


Witam Was w poniedziałek- pierwszy dzień tygodnia :D
Myślałam, że całe dzisiaj będzie maksymalnie stresujące, ale nie było źle, humor na pewno poprawiła słoneczna pogoda. Chwytając ostatnie chwile słońca wbiłam się jeszcze w cienkie rajstopki i nawet udało mi się zapozować w krótkim rękawku (choć przyznaje, nie było łatwo :D). Wszystko w dosyć konserwatywnym stylu, fantazji natomiast dodają kolory. Koszulę, do której dobierany był cały zestaw kupiłam w sobotę razem z butami, sukienką i camelową bluzką. Od razu skojarzyła mi się ona (koszula) ze spodenkami z tego samego sklepu, głównie ze względu na podobne guziki i styl do jakiego pasują. Wyszło po prostu po angielsku. Zupełnie nie myśląc o większych wybiegach niż mój własny dom udało mi się jednak stworzyć coś bardzo zgodnego z obowiązującymi trendami. Najwięcej takich 'angielskich akcji' widać u Hermesa i Diora, gdzie u tego pierwszego główne skrzypce gra minimalizm i elegancja, a u Diora widzimy głównie groteskowo zestawioną kratkę. Całość (już nie pierwszy raz) dopełniły ciężkie buty złagodzone świecącymi podkolanówkami. Te natomiast idealnie komponują się z zegarkiem mojej babci, który jest jednym z moich ulubionych wisiorków. Doskonale pasuje właśnie do takiego stylu. Na jednym zdjęciu mam jeszcze czekoladowe futerko, a na następnym granatowy sweter- nietoperz.


buty, koszula, spodenki - Stradivarius <3
futerko, opaska- Cubus
rajtki- ??
sweter- lokalny gdzieś
skarpetki- Calzedonia
zegarek- babcia <3
okulary- C&A

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LOOKBOOK

<!--BEGIN LOOKS WIDGET--><script src="http://ajax.googleapis.com/ajax/libs/jquery/1.4.2/jquery.min.js" type="text/javascript"></script><script src="http://lookbook.nu/widget/looks.js?id=1156455&thumbs=1&source=my_looks&gender=both&align=center&r=1315238541&hash=d4d5a77c6fcee4c77b9ec86182eec72a"></script><div id="lb_looks_widget_1315238541"></div><!--END LOOKS WIDGET-->